W powieści „Pożoga” Zofia Kossak opisuje wizytę młodych czerwonoarmistów. Nie pamiętam dokładnie, ale prawdopodobnie mieli nakaz kwaterunku. Byli to dosyć naiwni, ale jeszcze nie zepsuci ideologią młodzi ludzie wcieleni do armii.

Po kilku miesiącach ci sami żołnierze trafiają znowu na tę samą kwaterę. Według Zofii Kossak nastąpiła w nich gruntowna przemiana. Stali się nieufni, opryskliwi i chamscy. Tak „krasnaja armia”  (generalnie komunizm) zmienia ludzi.

Komunizm a kwestia nudy

Drugi fragment znalazłem w jednym z opowiadań Józefa Mackiewicza. Narrator rozmawia z chłopem pracującym bodaj przy wyrębie lasu. Chłop narzeka na komunizm. Mackiewicz mu przytakuje, mówiąc, że bieda itd. Ale ów mężczyzna odpowiada:

Nie panie. Bieda u nas zawsze była, ale żyć u nich nudno. Nudno i już (cytuję z pamięci).

Czy łamanie charakterów ludzkich i produkcja nudy, to domena wyłącznie komunistów? Czy po przejściu przez współczesne instytucje młody człowiek, w przeciwieństwie do krasnoarmiejców z „Pożogi”, zawsze jest kulturalny, radosny i ufny? Czy demoliberalizm, podobnie jak komuna, nie utwierdza w człowieku poczucia nudy i bezsensu?

Świat psuje ludzi

Zdaję sobie sprawę, że po grzechu pierworodnym i wygnaniu z raju człowiek musi zmagać się z własnymi słabościami oraz wadami innych ludzi. Ale to coś, co czasami nazywa się demoliberalizmem nie stanowi  wyjątkowej organizacji życia zbiorowego na tym padole łez i nie wspomaga człowieka w walce z jego słabościami.

Wręcz przeciwnie – liberalizm niejednokrotnie wyciąga z człowieka to, co najgorsze.

Jeśli młodzi krasnoarmiejcy zmieniali się wstępując w struktury armii, to analogicznie dzisiaj ludzie zmieniają się pod wpływem oddziaływań demoliberalnych struktur społecznych. Wystarczy spojrzeć na dominujące w zachodnim świecie ideologie i wszechobecny wyścig szczurów. Teza, że demoliberalizm produkuje grzecznych i kulturalnych ludzi byłaby dosyć brawurowa.

Demoliberalizm nie różni się w tym wymiarze istotnie od komunizmu. Jeden i drugi psuje ludzi. Tylko każdy po swojemu.

Dlatego uodpornienie na działanie tychże struktur musi wiązać się z właściwą formacją wychowawczą opartą na kształtowaniu cnót.

Powtarzam to od lat – nie da się uodpornić dzieci na działanie „systemu”, jeśli wcześniej nie uformuje się sprawności moralnych.

Żyć u nich nudno

Mackiewicz pisał, że u komunistów życie jest nudne. Zgodzę się z nim, ale równocześnie nie widzę podstaw do stwierdzenia, jakoby pewien rodzaj nudy nie trawił ludzi i dzisiaj.

Nuda, o której mowa, nie bierze się z braku rozrywek, ale z ich jałowości i bezsensu. Ten kolorowy kołowrót wcześniej czy później musi czŁowieka znudzić.

Dlatego, ci którzy kręcą się w „diabelskim młynie” rozrywek, tak naprawdę wcześniej czy później odkryją w sobie nudę. Bo u dzisiejszych władców, podobnie jak u komunistów: żyć po prostu nudno.

Prawdziwe życie jest gdzie indziej. Jeśli życie jest wędrówkę do Nieba, to niezależnie od systemu politycznego trzeba prowadzić walkę duchową. Mierząc się z innym rodzajem problemów, ale w sensie duchowym jest to podobna walka („Walka duchowa wymaga elegancji właściwej szermierzowi”. N.G. Davila)

Zrozumienie tej prawdy jest fundamentalne dla naszego życia i wychowywania dzieci. Musimy je przysposobić do codziennej walki duchowej, do patrzenia z dystansem na ten świat, którego i tak nie da się uratować.

Życie jest gdzie indziej. A tutaj zawsze będzie nudno. Nudno i już.

(Projekt reaktywacja)

ZAMÓW KSIĄŻKĘ


Zamów: Rozumna dyscyplina
Zamów: Sztuka samowychowania
form
Zamów:Decyduj i walcz!
Zamów: Żelazna wola
Zamów:Nieposłuszne dzieci, posłuszni rodzice
______________________

Pod postem komputer

NEWSLETTER DLA ZAINTERESOWANYCH ROZWOJEM DUCHOWYM