Billbordy a tzw. edukacja seksualna
Ośmioletni syn znajomego zaskoczył go nagłym stwierdzeniem, że “pani na billbordzie nie jest dobra”. To taki dziecięcy eufemizm. Chodziło raczej o to, że pani nie jest… skromna. I rzeczywiście… Pani reklamowała pewien wyrób odzieżowy, była skąpo przyodziana i przesłaniała sobą niemal całą ulicę. Formalnie wszystko jest w porządku, to rodzice decydują o